Od lat intrygują przechodniów i mieszkańców swoją wyjątkową formą, a ich historia sięga XVIII wieku. Barokowe rzeźby, które po wojnie trafiły na Osiedle Szwoleżerów w Warszawie, niedługo w pełni powrócą na swoje miejsce. Po gruntownej konserwacji ostatnich siedemnastu obiektów, dzieła sztuki już wiosną ponownie wzbogacą przestrzeń osiedla, przypominając o swoim niezwykłym pochodzeniu i burzliwych losach.
Te wykonane z marmuru i piaskowca rzeźby niegdyś zdobiły imponujący zespół pałacowo-parkowy w Brzezince na Dolnym Śląsku. Po II wojnie światowej pałac został przejęty przez PGR, a cenne rzeźby, aby uchronić je przed dalszym zniszczeniem, przewieziono do Warszawy. Część z nich znalazła swoje miejsce na terenie ogrodów wilanowskich, a pozostałe – na nowo powstałym Osiedlu Szwoleżerów, które w latach 1972-1974 projektowała Halina Skibniewska. Choć wydawało się, że znalazły tam bezpieczną przystań, już wtedy ich stan pozostawiał wiele do życzenia. Zniszczone, pozbawione części, niektóre wręcz rozbite, zostały rozmieszczone na terenie osiedla jako fragmenty dekoracyjne.
Stan zabytków dodatkowo pogorszyły konserwacje przeprowadzane w latach 70., kiedy stosowano metody, które dziś uznaje się za niewłaściwe dla obiektów kamiennych. Szare cementy i impregnacja szkłem wodnym zamiast chronić, przyczyniły się do osłabienia struktury rzeźb. Do tego dochodziła ekspozycja na zanieczyszczenia miejskie, wpływ warunków atmosferycznych oraz akty wandalizmu. Przez dziesięciolecia wilgoć podciągana z gruntu przyspieszała degradację kamienia, a rozwój mikroorganizmów jeszcze bardziej osłabiał jego strukturę.
Dzięki wsparciu finansowemu miasta, które przeznaczyło na ten cel 139 tys. zł, w 2023 roku rozpoczęto szeroko zakrojone prace konserwatorskie. Proces ten trwał dwa lata i wymagał ogromnej precyzji. Po ustaleniu własności rzeźb przez spółdzielnię mieszkaniową, dzieła sztuki zostały przewiezione do pracowni konserwatorskiej. Tam specjaliści wzmocnili ich konstrukcję, usunęli korodujące elementy, a fragmenty, które rozpadły się na części, połączono klamrami. Każdy obiekt został dokładnie oczyszczony – warstwy zabrudzeń usunięto tak, by zachować oryginalną patynę kamienia. Ubytki uzupełniono specjalistycznymi materiałami, a powierzchnie zabezpieczono przed dalszym niszczeniem.
Pierwsze odrestaurowane rzeźby powróciły na osiedle już kilka miesięcy temu, a pozostałe, które przez zimę pozostaną w pracowni konserwatorskiej, zostaną ustawione wiosną. Będą zamontowane na betonowych podstawach, odtwarzając oryginalną koncepcję zagospodarowania zieleni, stworzoną przez Alinę Scholtz. Archiwalne plany posłużyły jako wytyczne do ich rozmieszczenia, co pozwoli przywrócić pierwotny charakter przestrzeni.
