Dźwięki wolności rozległy się dziś nad warszawską Starówką. Setki Białorusinów, zjednoczonych pragnieniem wolnej ojczyzny, wzięły udział w masowej demonstracji przeciwko reżimowi Alaksandra Łukaszenki. Symbolem buntu przeciwko niesprawiedliwości stała się imponująca, 330-metrowa flaga w biało-czerwono-białych barwach – historycznym sztandarze Białorusi, zakazanym przez dyktatora.
Wśród uczestników pochodu nie brakowało portretów osób, które odważyły się przeciwstawić reżimowi. Dziennikarze, obrońcy praw człowieka, przywódcy opozycji – wszyscy oni stali się symbolami walki o wolność i demokrację na Białorusi. Ich twarze przypominały o tysiącach Białorusinów, którzy dziś cierpią za swoje przekonania.
Tymczasem na Białorusi odbyły się tak zwane wybory prezydenckie, w których po raz kolejny zwyciężył Alaksandr Łukaszenka. Jednakże, zarówno białoruska opozycja, jak i międzynarodowe organizacje pozarządowe, zgodnie podkreślają, że te wybory nie były ani wolne, ani uczciwe. W kraju panuje atmosfera strachu, represji i bezprawia. Tysiące Białorusinów zostało zmuszonych do ucieczki z ojczyzny, szukając schronienia za granicą.
Demonstracja w Warszawie pokazała, że Białorusini nie zamierzają pogodzić się z dyktaturą. Ich głos rozbrzmiewa coraz głośniej, a solidarność międzynarodowa z każdym dniem rośnie.
