Ingres abp. Adriana Galbasa w Warszawie

W sobotę, 14 grudnia 2024r., odbył się ingres do archikatedry św. Jana Chrzciciela nowego metropolity – abp. Adriana Galbasa.

– Do Warszawy przychodzę jako duszpasterz. Nie jestem politykiem, biznesmenem, cudotwórcą i geniuszem. Jeśli takie pokładacie we mnie nadzieje, rozczarujecie się. Chcę być przede wszystkim duszpasterzem: umacniać w wierze wierzących, ale też przyjąć tych, którzy z Kościołem nie wiążą już żadnych nadziei, czują się skrzywdzeni i wykluczeni – powiedział duchowny.

Abp Galbas najpierw przypomniał o trwającym Adwencie, który jest duchowym przygotowaniem na zbliżające się święta Bożego Narodzenia. Podkreślił, że jesteśmy wezwani, by ciągle czuwać a „Kościół nie ma nic innego do roboty, jak czuwać i wyglądać przyjścia Pana”.

W tym kontekście zaznaczył, że „przechodzenie przez most doczesnego życia powinno być jak najbardziej aktywne, uważne i ważne”. Chrześcijaństwo jest bowiem zaangażowane w dzisiejszy świat i mocno w nim obecne. — Duchowość chrześcijańska, adwentowa duchowość, dotyka konkretnego życia ludzi, ich spraw osobistych i ich zaangażowań społecznych — mówił abp Galbas.

Nowy metropolita z wdzięcznością wspomniał posługę Prymasa Polski kard. Józefa Glempa oraz odchodzącego na emeryturę kard. Kazimierza Nycza. — Księdzu Kardynałowi dziękuję, razem z archidiecezją i metropolią, za minione prawie 18 lat, szczególnie zaś za wytrwałość, choć często była to wytrwałość w samotności. Dziękuję za skłonność do budowania mostów, a nie do wznoszenia obronnych murów i kopania fos. Chciałbym iść tą drogą. Dziękuję także za pełen kultury, życzliwości i spokoju sposób przekazywania rządów w diecezji — powiedział.

Abp Galbas „zaprosił do wspólnej drogi” wszystkich mieszkańców Warszawy i „pod-Warszawy” oraz „mieszkańców i pracowników domów w Alejach Ujazdowskich, na Krakowskim Przedmieściu, przy Wiejskiej czy placu Bankowym”. — Albo jest wspólna droga, albo wspólne stanie w miejscu, albo każdy idzie w swoją stronę, czasem nawet przeciwną. Wspólna droga jest lepsza. Lepiej być pielgrzymem nadziei, idącym pośród innych pielgrzymów nadziei, niż iść samotnie — przyznał.

„A najgorzej jest być włóczęgą rozpaczy” — powiedział arcybiskup.

Na zakończenie zwrócił się w modlitwie do Matki Bożej Łaskawej, Patronki Warszawy. — Jej powierzajmy siebie i naszą przyszłość oraz przyszłość świata, szczególnie zaś tych jego części, gdzie toczy się teraz wojna — powiedział abp Adrian Galbas.

Fot. biskupgalbas.pl