Przyglądamy się kampanii w wykonaniu liderów wszystkich komitetów wyborczych, które wystawiły swoje listy w okręgu nr 4 – Warszawa i powiaty wokół stolicy. Jaki wątek wybija się na pierwszy plan w działaniach przedwyborczych Marcina Kierwińskiego, jedynki Koalicji Obywatelskiej?
Były minister spraw wewnętrznych i administracji stawia wyraźny akcent na bezpieczeństwo Polski i Polaków. W niedawnym wywiadzie dla Onetu polityk PO stwierdził: „Byłem na granicy, widziałem, jak ciężko pracują pogranicznicy. Bezpieczeństwo granicy jest sprawą priorytetową”. W wywiadzie dla RMF FM natomiast dodał, iż migranci przy naszych słupach granicznych (granica polsko-białoruska) to element wojny hybrydowej. Marcin Kierwiński skrytykował też skuteczność zapory zbudowanej za rządów PiS.
– Przęsła tej konstrukcji, płotu są rozchylane zwykłym lewarkiem przez 20 sekund – argumentował. Stwierdził też, że zaporę na granicy, którą zbuduje rząd Tuska, trudno będzie sforsować.
Przypomnijmy, dwa tygodnie temu premier Donald Tusk zapowiedział realizację projektu o nazwie Tarcza Wschód – 10 miliardów złotych ma zostać przeznaczone na wzmocnienie granicy polsko-rosyjskiej oraz polsko-białoruskiej w obliczu napiętej sytuacji geopolitycznej i wykorzystywania nielegalnych migrantów jako narzędzia wojny hybrydowej reżymów Putina i Łukaszenki przeciwko Polsce.
Sekretarz generalny PO przyznaje, że podczas spotkań bezpośrednich z mieszkańcami Warszawy pojawia się wyraźne oczekiwanie, by rząd z jednej strony wzmacniał nasze bezpieczeństwo militarne, z drugiej zaś dbał o polityczny wzrost roli naszego państwa w strukturach unijnych. Inne wymiary bezpieczeństwa, o które najczęściej pytali byłego ministra warszawiacy podczas akcji ulotkowych na bazarkach, to sfera ekonomiczna. Marcin Kierwiński prezentował na swej trasie kampanijnej przyjęty w maju przez Sejm RP na wniosek rządu „bon energetyczny”, czyli wsparcie dla 3,5 miliona mniej zamożnych gospodarstw domowych (o dochodach do 2500 zł na osobę w gospodarstwie jednoosobowym albo 1700 zł na osobę w gospodarstwie wieloosobowym). Opowiadał również o projektach, które rządowi już udało się zrealizować (jak choćby podwyżki dla nauczycieli czy policjantów, nowe świadczenie dla mam wracających do pracy – „babciowe”), jak też deklarował, iż nie ma mowy o rezygnacji z jeszcze niesformalizowanych. W tym kontekście wymieniał podniesienie do 60 tysięcy złotych kwoty wolnej od podatku oraz zmiany w opłacaniu składki zdrowotnej przez przedsiębiorców. Polityk PO musiał mierzyć się również z obawami i trudnymi pytaniami, uspokajając, iż w planach Koalicji Obywatelskiej nie ma szybkiego przyjęcia euro w Polsce, a gigantyczne obciążenia eko-podatkami z Zielonego Ładu będą poddane rewizji w nadchodzącej kadencji Parlamentu Europejskiego. Według szefa warszawskich struktur Platformy tylko silna reprezentacja jego formacji w Brukseli/Strasburgu stworzy szansę na pozytywne oddziaływanie na szczytach unijnych elit oraz efektywną walkę o polskie interesy. Europosłowie KO zasilą bowiem, tak jak od dwóch dekad, frakcję EPL – chadecy są zaś w Europarlemcnie najliczniejszym ugrupowaniem, z którego wywodzi się przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Lyen. W tym kontekście numer jeden na liście KO w stolicy niejednokrotnie powtarzał swe zapewnienie, iż przedstawiciele Platformy uczynią wszystko, by zmodyfikować zapisy Paktu Migracyjnego, a tym samym uchronić Polskę przed napływem nielegalnych migrantów, rozdzielanych pomiędzy państwa członkowskie przez unijne gremia.
Czy Marcin Kierwiński przekonał do siebie warszawiaków? Czy 9 czerwca mieszkańcy obdarzą zaufaniem lidera listy KO?? Czas rozstrzygnięć wyborczych już tuż-tuż.