Co z Mostem Krasińskiego?


Pomysł jego budowy pojawił się jeszcze przed II wojną światową. Miałby łączyć Żoliborz i Bródno. W szerszej perspektywie Most Krasińskiego to doskonała okazja do tego, aby odciążyć ruch na okolicznych przeprawach przez Wisłę. Pomimo stosunkowo dawnej genezy powstania projektu, temat jest na bieżąco przypominany, ciągle aktualny, budzący szereg kontrowersji. 

Nie ulega wątpliwości, że planowana inwestycja na prawym brzegu Wisły mogłaby skutecznie rozdzielić ruch lokalny od tranzytowego. Obecnie oba rodzaje ruchu koncentrują się na trasie S8, powodując regularne utrudnienia. Budowa mostu Krasińskiego stanowiłaby zatem szansę na poprawę płynności ruchu również dla mieszkańców Żoliborza, którzy chcieliby szybciej dotrzeć do wschodnich dzielnic miasta. Nowa przeprawa przez Wisłę przyczyniłaby się do rozładowania ruchu na pozostałych mostach. 

Przeciwko tej inicjatywie wychodzą sami mieszkańcy Żoliborza i władze tej dzielnicy. Zdaniem obydwu, inwestycja może godzić w ich spokój, powodować większy hałas – w efekcie pogorszyć warunki życia. Oprócz dopuszczenia tam ruchu samochodowego, zgodnie z planami z 2016 roku na moście miały się znaleźć dwa buspasy, ścieżki dla pieszych i rowerów, jak również torowisko tramwajowe. Z technicznego punktu widzenia zatem, Most Krasińskiego mógłby pełnić rolę kluczowego uzupełnienia w transporcie publicznym tego regionu stolicy. I to właśnie ten aspekt zaznaczają mieszkańcy Bródna i Białołęki, potwierdzając sens budowy nowej przeprawy. 

Projekt nowego studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania dla Warszawy przewiduje finalizację budowy Mostu Krasińskiego do 2050 roku. Nie oznacza to jednak, że będzie to proste przedsięwzięcie – nawet jeżeli uda się połączyć Żoliborz i Targówek, władze miasta czeka wiele pracy nad logistycznym włączeniem tej strefy do ruchu transportu publicznego Warszawy. 

Fot. siskom.waw