Manifestacja PiS przed Ministerstwem Sprawiedliwości

W sobotę (14 września) o 13:00 politycy PiS oraz zwolennicy tej partii zgromadzili się przed siedzibą Ministerstwa Sprawiedliwości przy Placu na Rozdrożu na manifestacji pod hasłem „StopPatoWładzy”.

Kilkanaście tysięcy uczestników, którzy przybyli na wydarzenie z całej Polski, miało ze sobą biało-czerwone flagi oraz transparentny z antyrządowymi bądź patriotycznymi hasłami. Zgromadzenie rozpoczęło się od odśpiewania hymnu państwowego, następnie wygłoszone zostały przemówienia, a zwieńczeniem demonstracji było wspólne odśpiewanie „Roty”.

Głównym mówcą był prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński, który oskarżył rząd Donalda Tuska o łamanie prawa, brak respektowania demokratycznych standardów i działania, które hamują rozwój Polski.

Sądzę, że myśli i to, co w sercu wielu z nas, są dzisiaj z ks. Michałem Olszewskim, są z jego matką, która tak wzruszająco mówiła o jego losie, o swoim losie – losie matki. To jest tak, że ks. Olszewski stał się, jako człowiek, jako postać, symbolem tego wszystkiego, co jest tym wielkim złem, które dzieje się dzisiaj w naszym kraju – łamanie konstytucji, ustaw, praw człowieka, wszelkich zasad cywilizowanego państwa. On w swoim losie, w jakiś sposób symbolizuje, upostaciowuje to wszystko – stwierdził zdecydowanie były premier.

Kilkumiesięczny areszt księdza Michała Olszewskiego i dwóch urzędniczek Ministerstwa Sprawiedliwości lider PiS przyrównał ze sprawą rosyjskiego szpiega, podpułkownika GRU Pawła Rubcowa, który wyszedł z aresztu po wymianie więźniów.

Czy on był wychudzony? Czy on był zniszczony? On był w dobrej formie. Z plecaczkiem na plecach witał się serdecznie z Putinem. Został jeszcze wyposażony w dodatkową wiedzę, w tym wiedzę tajną i to porównanie jest, w pewnym skrócie, obrazem tego, co dzisiaj dzieje się w Polsce – mówił Jarosław Kaczyński.

Prezes PiS dużo miejsca w swym wystąpieniu poświęcił hamowaniu kluczowych inwestycji rozwojowych (jak CPK) oraz rzekomym dążeniom koalicji rządzącej do zgody na nowe unijne traktaty, których konsekwencją byłoby stworzenie superpaństwa europejskiego bez prawa weta i kompetencji dla państw narodowych.

Jarosław Kaczyński zaapelował do swoich sympatyków, by angażowali się w ruch kontroli wyborów oraz przekonywali innych do wizji rozwoju Polski, który proponuje prawica. Zapowiedział również, że za kilka tygodni lub miesięcy (jeszcze w tym roku) jego partia przedstawi kandydata na urząd Prezydenta RP.

Po Jarosławie Kaczyńskim głos zabrali jeszcze: posłowie Dominik Tarczyński i Zbigniew Bogucki, były sędzia Sądu Najwyższego prof. Jan Majchrowski oraz przewodniczący warszawskiego Klubu Gazety Polskiej i były działacz opozycji antykomunistycznej Adam Borowski.

Fot. Leszek Szymański/PAP