Choć za oknem temperatury wysokie, PGNiG TERMIKA nie zapomina, że sezon grzewczy tuż za pasem. Nie ma wątpliwości, że będzie ciepło. Spółka, jak zawsze, jest przygotowana na 100%. Trudno zresztą tego nie zauważyć, skoro za oknem piętrzy się wielka hałda węgla.
TERMIKA potwierdza: kotły będą pracować nieprzerwanie, a ciepła woda będzie płynąć do naszych mieszkań. Produkcja energii nie została przerwana nawet w najgorszych momentach epidemii COVID-19 i nie ustanie także teraz!
Węgiel w magazynie
Przygotowania do sezonu grzewczego zawsze rozpoczynają się w PGNiG TERMIKA kilka miesięcy wcześniej. Latem, kiedy nie wszystkie kotły muszą pracować, w zakładzie przeprowadzane są konieczne remonty – bo sprawne jednostki to gwarancja stabilnej produkcji. Spółka nawet z kilkuletnim wyprzedzeniem, podpisuje umowy z dostawcami paliw. Są one na bieżąco dostarczane, zgodnie z wielkościami określonymi Rozporządzeniem Ministra Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej dla zapewnienia wymaganego zapasu paliw w przedsiębiorstwach energetycznych. W obecnej sytuacji, szczególnie istotny jest fakt, że spółka od dawna korzysta z polskiego paliwa, więc problem luki po węglu rosyjskim tu nie występuje. Magazyny biomasy są pełne, hałdy węgla piętrzą się na składach i codziennie podjeżdżają kolejne wagony z dostawą paliw.
„Jesteśmy odpowiedzialną firmą. Jeżeli ktoś twierdzi, że z powodu braku paliw będziemy wyłączać produkcję, to znaczy, że nie orientuje się w sytuacji. Sianie paniki nikomu nie służy”– stwierdza Jakub Kowaleczko, Wiceprezes PGNiG TERMIKA SA. Spółka posiada różnego rodzaju jednostki wytwórcze, w tym źródła szczytowe, które uruchamiane są w zależności od zapotrzebowania w taki sposób, by pokryć zapotrzebowanie Warszawy na energię cieplną.
Zielona produkcja dla Warszawy
„Warszawiacy chcą mieć pewność, że nie zabraknie im ciepłej wody w kranie lub prądu w gniazdku, ale chcą też nowoczesnych i przyjaznych dla środowiska zakładów produkcyjnych. Staramy się spełnić obie te potrzeby”
Producent ciepła i energii elektrycznej dla stolicy nie rezygnuje z zielonej transformacji.
„Wojna i zawirowania paliwowe są teraz, a inwestycje, które w tej chwili budujemy lub planujemy, zostaną uruchomione dopiero za kilka lat”. Ma być ekonomicznie i z poszanowaniem środowiska naturalnego. „Trzeba zwracać uwagę na oczekiwania otoczenia i planować dwutorowo” – zauważa Kowaleczko. – „Warszawiacy chcą mieć pewność, że nie zabraknie im ciepłej wody w kranie lub prądu w gniazdku, ale chcą też nowoczesnych i przyjaznych dla środowiska zakładów produkcyjnych. Staramy się spełnić obie te potrzeby” – dodaje.
Spółka wybudowała m.in. instalację fotowoltaiczną, która ma zacząć wytwarzać energię elektryczną jeszcze w tym roku. Znajdziemy ją na terenie Ciepłowni Kawęczyn.
Będzie też gaz
Ponaglenia ze strony Komisji Europejskiej zmuszają do realizacji wcześniej założonych planów odejścia od węgla. W przypadku tak dużej produkcji jak ma to miejsce w zakładach TERMIKI, gaz jest tak naprawdę jedynym możliwym kierunkiem.
TERMIKA kontynuuje budowę niskoemisyjnych jednostek, takich jak np. kotłownia gazowo-olejowa w EC Pruszków czy kotłownia gazowa w EC Żerań. W razie konieczności operator Gaz-System może ograniczyć dostawy gazu do PGNiG TERMIKA co najwyżej o 10%, dzięki czemu produkcja ciepła dla Warszawiaków nie byłaby w żadnym stopniu ograniczona. Wszystko dzięki temu, że TERMIKA produkuje ciepło dla odbiorców wrażliwych. Co więcej, w przyszłości gaz ziemny może zostać zastąpiony zielonym wodorem, a stąd już bardzo bliska droga do odnawialnych źródeł energii.
Zapewnienie dostaw ciepła dla odbiorców jest najważniejszym zadaniem, które spółka konsekwentnie realizuje.